Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 6 sierpnia 2025 03:49
Reklama
Reklama
Reklama

Kontrolerzy pukają do drzwi. Sprawdzają mieszkania po remontach. Kary są wysokie

Jeśli masz na sumieniu jakieś przeróbki w mieszkaniu, możesz się obawiać wizyty nadzoru budowlanego. Właśnie ruszyły kontrole.

Z początkiem sierpnia Powiatowe Inspektoraty Nadzoru Budowlanego rozpoczęły – jak podaje wprost.pl – kontrole w naszych domach. Sprawdzają, czy nie mamy na sumieniu nielegalnych przeróbek, np. nie przesunęliśmy ścian albo nie zamontowaliśmy klimatyzacji. I czy w ten sposób nie naruszyliśmy prawa budowlanego. Kary za to mogą być wysokie. 

Kontrole – dodajmy – są niezapowiedziane, bo ich celem jest namierzanie niezgłoszonych przeróbek.

Kosztowana wymiana instalacji elektrycznej

Bo – jak się okazuje – zgodnie z przepisami nawet niewielkie zmiany mamy obowiązek zgłosić właściwemu urzędowi. Jeśli tego nie zrobimy, narażamy się na karą finansową. Ale nie tylko. Bo możemy także otrzymać nakaz przywrócenia mieszkania do stanu pierwotnego.

Ile nas może kosztować przeróbka w mieszkaniu? Za przesunięcie ścianki działowej lub wymianę instalacji elektrycznej bez zgłoszenia można dostać 15 tys. zł kary. 

Ale już ingerencja w ściany nośne może nas kosztować ponad milion złotych. To maksymalny wymiar kary. 

Inspektorzy nie zapowiadają się z wizytą

A jak nadzór budowalny dowiaduje się, że remontowaliśmy nasze mieszkanie? Najczęściej stoją za tym nasi sąsiedzi. 

Warto przy tym pamiętać, że zgodnie z Prawem budowlanym – przypomina wprost.pl – inspektorzy mogą zapukać do naszych drzwi o każdej porze dnia. Bez zapowiedzi. 

Nie możemy się przy tym tłumaczyć, że przeróbek dokonał poprzedni właściciel. Bo odpowiedzialny za to jest obecny właściciel mieszkania. Bez względu na to, kiedy przeróbki zostały zrobione.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

oj 05.08.2025 23:53
Strach się bać!

Reklama
Reklama
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama