Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 16 listopada 2025 19:40
Reklama
Reklama
Reklama

Historia obchodów święta 11 listopada. Już marszałek Józef Piłsudski...

11 listopada – ta data głęboko wryła się w serca Polaków jako symbol powrotu na mapę świata po 123 latach niewoli. Narodowe Święto Niepodległości to moment upamiętnienia odzyskania suwerenności w 1918 roku, w dniu zakończenia I wojny światowej. Jednak droga do ustanowienia tego święta nie była prosta, a jego obchody są fascynującym zapisem polskiej historii.
Historia obchodów święta 11 listopada. Już marszałek Józef Piłsudski...
Tak wyglądał 11 listopada przed wojną. Sam marszałek Piłsudski to robił [FOTO]

Autor: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Nie od zawsze w 11 listopada obchodziliśmy Święto Niepodległości. Zostało ustanowione jako upamiętnienie odzyskania przez Polskę wolności po latach zaborów. 11 listopada został wskazany jako dzień zakończenia (w 1918 roku) I wojny światowej i podpisania kapitulacji Niemiec.

Początki świętowania: od lokalnych uroczystości do rangi państwowej
Choć kluczowe wydarzenia z 1918 roku, czyli odzyskanie wolności oraz podpisanie rozejmu kończącego I wojnę światową, miały miejsce 11 listopada, to pierwsze rocznicowe uroczystości zorganizowano w 1920 roku. Miały one jednak charakter lokalny, przede wszystkim wojskowy. 

W tych wczesnych latach święto ograniczało się do uroczystych przemarszów wojsk, a przeglądu pododdziałów w Warszawie dokonywał sam Józef Piłsudski. Z czasem, obchody zaczęły się rozszerzać na inne miasta, lecz wciąż brakowało im oficjalnej, ogólnonarodowej rangi.

Zmagania o ustanowienie ustawowe
Oficjalne uznanie rangi tego dnia nastąpiło dopiero w 1937 roku. Wówczas ustawowo ustanowiono Narodowe Święto Niepodległości, jednocześnie wskazując 11 listopada jako dzień wolny od pracy.

Niestety, ten triumf trwał krótko. Do wybuchu II wojny światowej pełne, oficjalne obchody udało się zorganizować zaledwie dwa razy (w 1937 i 1938 roku). Podczas niemieckiej okupacji, a także później, w okresie reżimu komunistycznego, świętowanie było niemożliwe.

Lata zapomnienia i powrót do kalendarza
Po zakończeniu II wojny światowej, komunistyczne władze zniwelowały tradycję świętowania 11 listopada. Zamiast niego, jako główne święto państwowe, ustanowiono Narodowe Święto Odrodzenia Polski obchodzone 22 lipca – w rocznicę ogłoszenia Manifestu PKWN, dokumentu mającego legitymizować nową, narzuconą władzę.

Przez dekady, 11 listopada był dniem zakazanym, obchodzonym jedynie w konspiracji i przez środowiska opozycyjne.

Triumfalne przywrócenie w 1989 roku
Prawdziwy powrót do tradycji nastąpił dopiero w przełomowym dla Polski 1989 roku. Po zmianach ustrojowych Sejm podjął decyzję o przywróceniu Narodowego Święta Niepodległości.

To symboliczne wydarzenie było nie tylko powrotem do historycznej daty, ale i potwierdzeniem zerwania z przeszłością totalitarną. Od tego czasu, 11 listopada jest oficjalnie jednym z najważniejszych świąt państwowych, celebrowanym z pełną pompą i dumą, stanowiąc pamiątkę walki o wolność, która jest troską i obowiązkiem każdego Polaka.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ola 11.11.2025 09:57
Pięknie!

Reklama
Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: po prostuTreść komentarza: Balans jest niezbędny.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 18:49Źródło komentarza: Kryzys psychiczny pracowników. Nie potrafimy złapać balansuAutor komentarza: OKTreść komentarza: OK.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 18:00Źródło komentarza: Kradzieże na cmentarzach trwają. Skupiamy się na emocjach, a nie bezpieczeństwieAutor komentarza: KosmitaTreść komentarza: Każda tradycja rozweselająca pobyt w RZECZYPOSPOLITEJ a już ta sanatoryjo-alkoholowa, jest dobra. Z takimi tradycjami nie wolno walczyć, bo ta walka jest samym złem w sobie. Co te sanatoryjne LUDZIAKI po życiowych przejściach mają robić, jak zapoznać się z innymi LUDZIAKAMI, jak się do nich otworzyć i jak odważyć zagadać? Co tym LUDZIAKOM jeszcze zostało do zrobienia na tym łez padole? Te profesory madrale, to są dobre, innym zabraniają i wytykają paluchami a sami chleją, nie widząc nic w tym złego. Jak się zastanowić, to bez procentów nie da się żyć i funkcjonować w RZECZYPOSPOLITEJ. Dlatego też ZABRANIAM ZABRANIANIA! JAK KTOŚ CHCE SIĘ UCHLAĆ, TO NIECH SIĘ UCHLA! Tyle w tym temacie.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 15:01Źródło komentarza: Alkohol ma zniknąć z sanatoriów w Ciechocinku, Inowrocławiu, czy w wieńcu ZdrojuAutor komentarza: KosmitaTreść komentarza: Na tym FORUM coraz bardziej mi się podoba. Tematy artykułów nie wydumane, poruszające ważne aspekty życia dla LUDZIAKÓW. Weźmy na to taki alkohol, no, ja sobie nie wyobrażam, aby żyć i funkcjonować wśród WAS, bez tego nektaru rozweselającego. Uważam, że takich producentów tubkowych alkoholi, należy wręcz docenić i nagrodzić jakimś suwenirem, za ich pomysłowość względem wprowadzania nowego typu produktu. Te złośliwe polityki, tylko zabraniają i robią wszystko, aby uprzykrzyć życie LUDZIAKOM z pomysłami a także klientom tych pomysłów. Na to nie ma mojej zgody. Polityczna łobuzeria jedna! Wszystkiego tylko zabraniają a żyć nie dają!Data dodania komentarza: 16.11.2025, 14:44Źródło komentarza: Alkotubki wracają po roku. Prezes obwinia konkurencjęAutor komentarza: AnkaTreść komentarza: Ale kiedyś trzeba to skończyć.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 13:10Źródło komentarza: Alkohol ma zniknąć z sanatoriów w Ciechocinku, Inowrocławiu, czy w wieńcu ZdrojuAutor komentarza: DariaTreść komentarza: Skoro to tradycja to tak szybko się tego nie wykluczy.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 13:05Źródło komentarza: Alkohol ma zniknąć z sanatoriów w Ciechocinku, Inowrocławiu, czy w wieńcu Zdroju
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama