Po pożarze sprawa jest rozwojowaW niedzielny późny wieczór mieszkańcy jednego z bloków w Toruniu doświadczyli dramatycznych scen, gdy wybuchł pożar w jednym z mieszkań na pierwszym piętrze. Sytuacja była na tyle poważna, że na miejsce przybyło aż sześć zastępów straży pożarnej, aby stłumić ogień i ewakuować mieszkańców.
Policyjni wywiadowcy szybko zareagowali na sytuację i zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który może mieć związek ze sprawą. Po przeprowadzeniu niezbędnych czynności, akta postępowania zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej Toruń - Wschód z wnioskiem o wszczęcie śledztwa. Młodszy asp. Sebastian Pypczyński z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu podkreślił, że decyzja, co dalej z tą sprawą, teraz należy do prokuratury, a [otm eentulnie do sądu.
Ogień pojawił się około godziny 22:20 w budynku wielorodzinnym przy ul. Lubickiej, na Jakubskim Przedmieściu. Pożar objął mieszkanie na pierwszym piętrze, a strażacy musieli działać przez trzy godziny, aby opanować sytuację. Niestety, całkowicie spłonęło mieszkanie, w którym doszło do wybuchu ognia, a straty materialne są znaczne.
Najbardziej dramatyczną chwilę przeżyły trzy osoby, które z powodu silnego zadymienia nie mogły ewakuować się klatką schodową. Dwie z nich zdecydowały się na skok z balkonu, aby uratować swoje życie. Niestety, jedna z tych osób doznała poważnych obrażeń, w tym złamania nogi, i została przewieziona do szpitala. Dwie kolejne osoby również trafiły pod opiekę medyków, w tym dziewczynka, która w trakcie akcji ratunkowej doznała urazu palca.
Na razie nie ustalono przyczyny wybuchu ognia, jednak biegli z zakresu pożarnictwa podjęli się zbadania sprawy. Mieszkańcy bloku oraz lokalne władze mają nadzieję, że następne dni przyniosą więcej informacji na temat tego tragicznego w skutkach wydarzenia.













Napisz komentarz
Komentarze