Ze wstępnych ustaleń wynika, ze do kolizji mogło dojść w wyniku nie zachowania ostrożności przez jednego z kierowców, którego auto wjechało w tył drugiego z samochodów. Kierowca BMW wjechał w tył samochodu marki Skoda Octavia. W związku, że to było na skrzyżowaniu, utrudniło to na pewien czas ruch
Do zdarzenia drogowego doszło 5 sierpnia 2025 r. na skrzyżowanie ulic: Wielki Rów i Kozacka w Toruniu.
W przypadku kolizji spowodowanej wjechaniem w tył innego pojazdu, kierowca, który doprowadził do zderzenia, zazwyczaj odpowiada za szkodę i może zostać ukarany mandatem w wysokości co najmniej 1000 zł oraz 6 punktami karnymi. Policja jednak nie informuje jak było w tym przypadku.
Dodatkowo, w zależności od okoliczności, sprawca może być zobowiązany do pokrycia kosztów naprawy uszkodzonych pojazdów oraz innych poniesionych strat. W przypadku, gdy kolizja zostanie zakwalifikowana jako wypadek, konsekwencje mogą być poważniejsze, włącznie z możliwością skierowania sprawy do sądu i orzeczenia kary grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności. Jednak w tym wypadku policja zakwalifikowała zdarzenie jako kolizję. To też sprawa dla ubezpieczycieli tych dwóch samochodów.
W tej akcji działał zastęp PSP z JRG nr 1. Trzeba było m.in zneutralizować płyny samochodowe.
Napisz komentarz
Komentarze