Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 7 sierpnia 2025 20:24
Reklama
Reklama
Reklama

Kościelni hierarchowie do prezydenta. Czy prezydent posłucha arcybiskupów?

-Lizusi są najgorsi – przestrzegł prezydenta arcybiskup. Radził też jak nie grzeszyć pychą. Za przykład posłużyli też o Iga Świtek i Sławosz Uznański-Wiśniewski. Głowa państwa od głowy Kościoła w Polsce dostał też wykład o konstytucji RP i dobru wspólnym. Czy prezydent Karol Nawrocki wziął sobie słowa hierarchów polskiego Kościoła do serca? Zobaczymy…
Kościelni hierarchowie do prezydenta. Czy prezydent posłucha arcybiskupów?
Nowy prezydent Karol Nawrocki w Archikatedrze Warszawskiej.

Źródło: kadr

W dniu zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta RP w Archikatedrze Warszawskiej pw. Świętego Jana Chrzciciela odprawiona została msza w intencji ojczyzny i prezydenta. Uroczystej mszy  przewodniczył prymas Polski abp Wojciech Polak. Natomiast kazanie wygłosił arcybiskup Adrian Galbas, metropolita warszawski.

Przypomnienie prymasa o konstytucji i zobowiązaniach

-Składając wobec Zgromadzenia Narodowego uroczystą przysięgę pan prezydent, jak słyszeliśmy, zobowiązał się do dochowania wierności postanowieniom konstytucji. Do niezłomnej obrony godności narodu. Do troski o niepodległość i bezpieczeństwo państwa, a także do tego, że dobro ojczyzny i pomyślność wszystkich obywateli będą dla niego zawsze najwyższym nakazem - powiedział abp Wojciech Polak. prymas Polski na początku mszy.

— Wypełnienie tych zobowiązań staje się dla pana, panie prezydencie, praktycznym wyrazem troski o wspólne dobro, służbą dobru wspólnemu wszystkich Polaków — podkreślił prymas. 

Powiedział prezydentowi o falowaniu

Abp Adrian Galbas w wygłoszonej homilii odniósł się też do zaśpiewanego Psalmu 97. Zacytował jego część, ale bez hasła "on miłuje prawo i sprawiedliwość".

- Ich nauczyciel to ten, o którym mówi dzisiejszy psalmista, że jest wywyższony ponad całą ziemię. I nieskończenie wyższy, ponad wszystkich bogów. To przed jego obliczem topnieją władcy całej ziemi. A jego sprawiedliwość rozgłaszają niebiosa – powiedział do zgromadzonych w świątyni i tych przed telebimami i telewizorami.

Arcybiskup zwrócił się do Karola Nawrockiego, odnosząc się do obchodzonego tego dnia w Kościele święta Przemienienia Pańskiego. 

-Nie ma na świecie nikogo, kogo życie by było samą euforią. I nie ma nikogo, kogo życie byłoby samą tragedią - powiedział  metropolita warszawski. -Będąc na Taborze naszego życia, mamy się wzmacniać tą chwilą naszego życia i się nią cieszyć. Natomiast będąc na życiowej Kalwarii mamy pamiętać, że to nie jest koniec. Że przyjdzie odmiana, przyjdzie przemienienie. Bo nie ma takiego Wielkiego Piątku, po którym nie byłoby Wielkanocy. Tak jest i tak będzie w życiu pana prezydenta. Pan też doświadczy tego falowania – przedstawił swoją interpretację arcybiskup

Aby nie stracił głowy i wiedział że lizusi są najgorsi

-Oby w ciągu najbliższych pięciu lat intensywność tych gór nie rozłożyła się w pana życiu, w pana posługiwaniu i w życiu pana rodziny po połowie. A tym bardziej, żeby nie zdominowało, to co trudne i ciężkie -powiedział abp Adrian Galbas. 

-Ale nie jesteśmy naiwni. Wiecznego Taboru na pewno nie będzie. Pięć usłanych różami lat na pewno nie nadejdzie. Aby w radości nie stracić głowy, a w strapieniu serca trzeba nie tylko osobistych przymiotów inteligencji, kompetencji komunikacyjnych, decyzyjności, pracowitości, wytrwałości, odwagi, a jednocześnie pokory, zgody na kompromis i prostej dobroci. Potrzeba także dobrego zespołu złożonego z ludzi lojalnych, uczciwych, rzetelnych, krytycznych, a nie krytykanckich. I oczywiście nie lizusów. Lizusi są najgorsi - wskazał. 

-Potrzeba jednak przede wszystkim łaski Bożej. Dlatego teraz o nią się modlimy – dodał arcybiskup Galbas.

Wspomniał Igę Światek i Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego

-Prawo falowania ma również odniesienie do losów wspólnoty, w tym wspólnoty narodowej. Z pewnością w trakcie sprawowania swojej prezydentury będzie pan świadkiem wielu szczęść polskiego narodu, które pana, jako pierwszego z nas napełnią słusznym poczuciem dumy. Będą to szczęścia spektakularne, jak te, które kryją się w powszechnie znanych imionach Iga i Sławosz – mówił arcybiskup Adrian Galbas. 

-Ale będą to też szczęścia mniej powszechnie znane, ale nie mniej ważne, za którymi będzie stał wysiłek milionów Polek i Polaków. Oby mógł się pan nimi jak najczęściej i jak najdłużej cieszyć - wskazał metropolita warszawski.

-Ale niestety będzie pan uczestnikiem także tego, co dla społeczeństwa jest trudne, niepokojące i złe - powiedział abp Galbas. 

O dwóch plemionach i jak się strzec przed grzechem pychy

Arcybiskup Adrian Galbas wymienił te współczesne kryzysy.

-Dziś jest to szczególnie niestabilna sytuacja na świecie, zwłaszcza w Europie i podział polskiego społeczeństwa, tocząca się wojna na Ukrainie, presja migracyjna na wschodniej i zachodniej granicy, przeobrażenia w UE, kryzys liberalnej demokracji – powiedział arcybiskup.

- I mamy jedno niezwykle trudne wyzwanie wewnętrzne. To trwający od lat konflikt polityczny, który dramatycznie rozbija nasz naród na wrogie sobie plemiona – mówił arcybiskup.

Zaapelował, że jako człowiek wierzący nie stracił „ostatecznego celu życia, jakim jest wieczność z Bogiem”. 

-Gdy mamy to w sercu, łatwiej ustrzec się od wielu błędów i grzechów. Zwłaszcza od grzechu pychy — wskazał metropolita warszawski.

O zaprzysiężeniu nowego prezydenta pisaliśmy tu:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

życzliwy 07.08.2025 17:28
Na początek ma u mnie kredyt zaufania.

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama