Czy to jest dopuszczalne? Otóż przepisy regulują to, co wolno klientowi, a czego robić nie powinien.
Zapraszamy z koszyczkiem do kasy
„Fakt” opublikował taki oto apel jednego ze sprzedawców truskawek.
„Drodzy Klienci, truskawki nakłada sprzedawca! – czytamy na kartce wyłożonej pomiędzy kobiałkami. – Zapraszamy z koszyczkiem do kasy w sklepie”.
Dziennik przypomina, że dotykanie owoców może być potraktowane zgodnie z Kodeksem wykroczeń jako niszczenie mienia. I cytuje przepis, z którego wynika, że:
„Kto cudzą rzecz umyślnie niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, jeżeli szkoda nie przekracza 800 zł, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”.
Sprzedawca może poinformować, że to on nakłada owoce
Czy zatem klient ma prawa dotykać owoce, żeby sprawdzić ich jakość? Radio Zet zapytało o to Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Klienci mają prawo do swobodnego wyboru produktów – odpowiada serwisowi Bartosz Klimczuk, ekspert UOKiK. I dodaje, że delikatne obejrzenie lub dotknięcie owocu nie powinno jednak być traktowane jako naruszenie Ale „(…) pod warunkiem, że odbywa się z poszanowaniem produktu”.
Sprzedawca może jednak poinformować klienta, że to on będzie nakładał owoce. A jeśli truskawki kupujemy w gotowych kobiałkach?
Klient zawsze ma prawo oczekiwać pełnowartościowego towaru, a jeśli zauważy, że część owoców jest zepsuta lub nienadająca się do spożycia, wówczas może to reklamować lub poprosić o wymianę towaru – odpowiada Bartosz Klimczuk. Jeśli w takiej sytuacji sprzedawca wciąż nie zgadza się na przebieranie truskawek, a my widzimy, że część z nich pozostawia wiele do życzenia, możemy zrezygnować z zakupu.
Napisz komentarz
Komentarze