Córka pana Adama odlicza dni do zakończenia roku szkolnego. – Dzisiaj rano powiedziała, że zostało jej 9 dni bez weekendów – mówi mężczyzna.
I dodaje, że nie liczy na wysoką średnią ze świadectwa na zakończenie V klasy. – Jest średnią uczennicą. Z jednych przedmiotów idzie jej lepiej, z innych gorzej. Nie mam pretensji, nie zależy mi na czerwonym pasku – podkreśla mężczyzna.
Przez lata, jak dziecko chciało mieć wyższą średnią, to powszechnym sposobem było zapracowanie na dobrą ocenę z religii. Bo wliczała się do finalnego wyniku na świadectwie. Ale z tym już koniec.
MEN przypomina, TK się nie zgadza
„Ministerstwo Edukacji Narodowej przypomina, że zgodnie z rozporządzeniem z 22 marca 2024 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych (Dz. U. poz. 438) od roku szkolnego 2024/2025 oceny klasyfikacyjne z religii i etyki nie są wliczane do średniej rocznych i końcowych ocen klasyfikacyjnych” – informuje resort.
I przypomina nauczycielom, rodzicom i uczniom o podjętych decyzjach.
Czemu właściwie to robi? Bo mamy prawne zamieszanie. Trybunał Konstytucyjny orzekł w maju, że ministerialne rozporządzenie jest niezgodne z ustawą zasadniczą.
„Skontrolowana zmiana legislacyjna nie została wprowadzona w porozumieniu ze stroną kościelną” – ocenił TK.
I dodał, że Kościół się sprzeciwił zmianom, ale MEN tych stanowisk nie uwzględnił.
Rzecz w tym, że orzeczenie nie zostało opublikowane. Zatem nie ma mocy prawnej.
Będzie mniej religii w szkołach
Kościół cały czas sprzeciwia się także ograniczeniu liczby religii do jednej w tygodniu i łączeniu grup przedszkolnych i klas na takich lekcjach, gdy uczniów jest mało. To drugie rozwiązanie już funkcjonuje, a od września religii w szkołach ma być mniej.
Napisz komentarz
Komentarze