Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 16 czerwca 2025 01:50
Reklama
Reklama
Reklama

Mamy już pierwszy wyrok za tragiczny wypadek rodziny. Karę dostał pomocnik sprawcy

Mężczyzna, który pomógł uciec za granicę Łukaszowi Ż., został skazany. Jego kolega to sprawca śmiertelnego wypadku, w którym zginął ojciec rodziny.
Mamy już pierwszy wyrok za tragiczny wypadek rodziny. Karę dostał pomocnik sprawcy

Autor: screen policja

37-latek kierujący fordem zginął na miejscu, a jego żona i dwójka dzieci zostali zabrani do szpitala. Do tego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie doszło jesienią 2024 roku. Z opublikowanych nagrań, ustaleń policji i prokuratury wynika, że w forda z wielką prędkością uderzył osobowy volkswagen. Za jego kierownicą siedział Łukasz Ż. Wiózł znajomych.

Miał aż pięć zakazów prowadzenia pojazdów i był pijany

Szybko wyszło na jaw, że wszyscy oni przed zdarzeniem bawili się w klubach. Że kierowca nie miał prawa prowadzić, bo miał aż pięć zakazów prowadzenia pojazdów. Że był pijany. Że wiele razy miał do czynienia z policją.

 

 

„Według biegłych, prędkość forda w czasie 5 sekund przed wypadkiem wynosiła 61,8 – 59 km na godz. Z kolei prędkość auta kierowanego przez Łukasza Ż. na 5 sekund przed zdarzeniem wynosiła 205 km na godz. i do momentu zderzenia rosła do 226 km na godz. Łukasz Ż. wcisnął gaz do dechy i nawet nie użył hamulca” – przypomina teraz „Gazeta Wyborcza”.

O razu po wypadku uciekł za granicę

Łukasza Ż. nie udało się zatrzymać, od razu uciekł do Niemiec. Ale po kilku dniach został zatrzymany i sprowadzony do Polski.

„Mężczyzna został oskarżony o wiele przestępstw, z których najpoważniejszym jest spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. W związku ze zmianą opisu i kwalifikacji zarzucanego czynu, podejrzany Łukasz Ż. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.  Wobec oskarżonego aktualnie nadal stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Przestępstwo zarzucane Łukaszowi Ż. zagrożone jest karą pozbawienia wolności w wymiarze od 5 do 30 lat” – podał w marcu tego roku prokurator Piotr Antoni Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Pomagali mu koledzy 

Na tym sprawa się nie kończy, bo prokuratura badała też udział innych osób w sprawie. Chodzi o pasażerów volkswagena, którzy nie dzwonili na policję, nie udzielili pomocy rannym, np. swojej koleżance, dziewczynie Łukasza Ż., i pomogli kierowcy uciec z miejsca zdarzenia.

„Jedną z tych osób jest Adam K. – Łukasz Ż. i jego koledzy staną po raz pierwszy przed sądem we wtorek 17 czerwca. Na ławie oskarżonych nie będzie jednak Adama K., ponieważ ten dobrowolnie poddał się karze” – czytamy.

Mężczyzna został skazany na 5 miesięcy więzienia, półtora roku prac społecznych i musi zapłacić 8 tys. zł zadośćuczynienia pokrzywdzonym w wypadku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

cierpliwy 14.06.2025 12:57
Czekam aż beknie główny sprawca.

ok 14.06.2025 11:59
Wreszcie!

Reklama
Reklama
Reklama
NAPISZ DO NAS

Zapraszamy do kontaktu!

Reklama