Nie powstrzymają nas kolejne ataki i kłamstwa – tak Karol Nawrocki odpowiada na informacje o swojej przeszłości w Hotelu Grand w Sopocie. Onet ujawnił, że kandydat na prezydenta zajmował się dostarczaniem prostytutek gościom hotelowym.
„Dziś w Polsce problemem jest prostytucja polityczna, która za obce pieniądze chce oddać Polskę. Za ten stek kłamstw i nienawiści pozwę Onet w trybie cywilnym o ochronę dóbr osobistych, a także złożę prywatny akt oskarżenia w trybie karnym. Medialni pomocnicy Tuska i Trzaskowskiego nie zabiorą nam zwycięstwa” – to pierwsza reakcja kandydata popieranego przez PiS na artykuł Onetu.
Potem, na poniedziałkowych wiecach na Lubelszczyźnie, odpierał pojawiające się wciąż zarzuty. Dziennikarzom nie odpowiadał na pytania.
Tajemnica Grand Hotelu
Dziennikarze Onetu rozmawiają z dwoma dawnymi kolegami Nawrockiego, kiedy prezes IPN był ochroniarzem w sopockim hotelu. Mężczyźni chcą zachować anonimowość, ale jednocześnie są gotowi zeznawać przed sądem, gdyby doszło do procesu.
Onet ujawnia, że – pracując w hotelu – Nawrocki pośredniczył w dostarczaniu prostytutek hotelowym gościom. Miał na tym zarabiać – dostawać zapłatę za usługę. Goście za dziewczyny płacili więcej, niż gdyby sami je zamówili. To, co było ponadstandardową cenę, szło do kieszeni pośredników.
– Zadaniem mediów staje się odsłonięcie jak największej liczby tajemnic pana Nawrockiego. Gdyby brał udział w polityce, sprawy te prędzej czy później ujrzałyby światło dzienne. PiS postawiło jednak na człowieka, na którego wyborcy głosowali w pierwszej turze nie dlatego, że dużo o nim wiedzą, lecz dlatego, że usłyszeli o nim to, co chciał im ujawnić jego sztab. A sztab o przeszłości Karola Nawrockiego milczy – tak publikację tłumaczy Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onetu.
Tusk wzywa do pozwu
Nawrocki mógłby szybo udowodnić swoją niewinność, gdyby zdecydował się na pozew w trybie wyborczym. Wówczas wyrok zapadłby w ciągu 24 godzin.
– Panie Nawrocki, idź pan do sądu – zaapelował premier Donald Tusk w Polsacie, ale kandydat wspierany przez PiS tego nie zrobił.
Tu sprawa jest skomplikowana. Politycy PiS przekonują, że nie można pozwać wyborczo redakcji. Ten tryb dotyczy tylko agitacji, a artykuł nie jest agitacją. Przekonała się o tym Konfederacja. W 2023 r. chciała pozwać w ten sposób „Gazetę Wyborczą”, ale sąd odrzucił pozew.
Nawrocki ma prawo skorzystać z trybu wyborczego
Zdarzyło się jednak, że Onet wyborczo został pozwany przez Daniela Obajtka (obecnie europosła PiS) i rozprawa się odbyła.
– Był kiedyś taki pogląd, że sporom w trybie wyborczym mogą być poddane jedynie materiały wyborcze w ścisłym tego słowa znaczeniu, czyli pochodzące od komitetów wyborczych, od samych kandydatów, czy od osób, które są zaangażowane w kampanię wyborczą w sposób oficjalny” – mówi oko.press mec. Krzysztof Pluta.
I dodaje, że Nawrocki ma prawo skorzystać z trybu wyborczego: – Na pewno nie można zakładać, że w tej sprawie nie wolno złożyć takiego wniosku. A co zdecydowałby sąd, nie nam oceniać – wyjaśnia.
Napisz komentarz
Komentarze