Zasady segregacji śmieci w Polsce są jasne. Czytelne są także unormowania w przypadku osób, które tego nie robią – muszą płacić więcej niż inni. Nie jest także tajemnicą, że nie zawsze dzielenie odpadów idzie nam dobrze.
Za złą segregację odpadów trzeba płacić od 200 do 400 proc. więcej
Dlatego w systemach śmieciowych miast znajdują się zapisy, że jak ktoś zostanie przyłapany (zazwyczaj po raz kolejny) na błędnej segregacji, to za kolejny miesiąc odbioru odpadów ma płacić znacznie więcej – od 200 do nawet 400 proc. więcej. W zależności od miejscowości i uchwał określających tę kwestię.
„W warunkach warszawskich oznacza to wzrost stawki dla gospodarstwa domowego mieszkającego w bloku z 60 zł miesięcznie do 120 zł (niezależnie od liczby członków tego gospodarstwa). Natomiast czteroosobowa rodzina z Krakowa zapłaci 216 zł zamiast 108 zł” – przytacza „Gazeta Wyborcza”
Każdy może się odwołać w swojej sprawie do sądu
Osobę, która popełnia błędy, może ukarać gmina. „Stawkę sankcyjną trzeba zapłacić za miesiąc lub miesiące, w których złamano zasady segregacji odpadów. Kara nie stanowi zaskoczenia, ponieważ firma zbierająca odpady jest zobowiązana do powiadomienia właściciela/zarządcy nieruchomości o nieprawidłowościach zaraz po ich stwierdzeniu” – czytamy.
Nie ma co ukrywać, że największy problem z segregacją jest w blokach. Ale nie tylko wspólnoty mieszkaniowe, spółdzielnie, ale także osoby prywatne od nałożonej kary mogą się odwołać do sądu administracyjnego.
To nie fanaberia, a obowiązek samorządu
I okazuje się, że sądy są zasypane sprawami śmieci. „Mowa o ponad 340 orzeczeniach administracji i sądów. Ta liczba zapewne jeszcze mocno wzrośnie. Zwłaszcza, że obowiązujące od początku tego roku zasady sortowania tekstyliów nie zawsze są przestrzegane przez mieszkańców bloków. W przypadku domów jednorodzinnych niedbałość jednego domownika też może skutkować odpowiedzialnością zbiorową dla całego gospodarstwa domowego” – podaje gazeta.
Naczelny Sąd Administracyjny miał ocenić, czy kary nakładane solidarnie na wszystkich mieszkańców bloku to właściwe rozwiązanie. I orzekł, że nakładanie wyższej stawki za śmieci to nie fanaberia, a wręcz obowiązek samorządu.
Napisz komentarz
Komentarze